Powiatowy Urząd Pracy otrzymał kolejne środki z Unii Europejskiej. Dzięki dotacjom siemianowiccy bezrobotni
są kierowani na prace interwencyjne, roboty publiczne oraz staże i szkolenia.
- Na pewno nie zabraknie środków na realizowane już programy, które potrwają do połowy przyszłego roku, które potrwają
do połowy przyszłego roku. Na chwilę obecną mamy zapewnione finansowanie na najbliższe dwanaście miesięcy - potwierdza Hanna Becker, kierownik PUP w Siemianowicach Śl.
Nie oznacza to, że pracownicy PUP-u przestali pracować nad nowymi projektami. Wręcz przeciwnie, możliwości pozyskania znacznie większych środków z Europejskiego
Funduszu Społecznego jeszcze bardziej zdopingowały ich do pracy. Lada dzień zapadnie decyzja o przyznaniu finansowania na kolejne dwa projekty na łączną kwotę ponad 150 tys. euro.
Jeden z nich dotyczy absolwentów, natomiast drugi skierowany jest do osób długotrwale bezrobotnych. W sumie inicjatywami "Debiutant" i "Reaktywacja" objętych będzie ok. 1,200 osób.
Nieoficjalnie mówi się już o tym, że te pieniądze na pewno trafią do siemianowickiego PUP-u.
W tym miesiącu rozpoczęła się także realizacja programu "Nasz urząd w Unii Europejskiej", na który udało się pozyskać blisko 64 tys. euro. Za te pieniądze wyremontowane
zostaną pomieszczenia w piwnicach PUP-u, a także sporządzona będzie Strategia Przeciwdziałania Bezrobociu. Dokument ten pozwoli określić najbardziej potrzebne kierunki kształcenia bezrobotnych,
a także młodych mieszkańców Siemianowic Śląskich. - Trzeba określić kierunki edukacji, tak aby odpowiadało to potrzebom rynku pracy - dodaje Hanna Becker. Warto dodać, że złożone są także kolejne projekty do
Europejskiego Funduszu Społecznego.
Dotychczas "pośredniak" pozyskał już blisko 6mln zł z unijnej kasy. To stawia go na pierwszym miejscu w województwie śląskim na czwartym miejscu w kraju. Ludzie szukający pracy powinni mieć pożytek z tych pieniędzy.
Źródło: Mariusz Przepiórka, "Dziennik Zachodni", 24.05.2004
|